aktualizacja: 21/06/06 ref_psych(1),ref_trzezw(1),ref_soba(1)

 obecnie artykułów: 58   

Jesteś uzależniony? Czujesz się słaby? Szukaj pomocy

Nowości!Zapisz się
Poprzednia strona Lista stron Losowa strona Dodaj stronę Następna strona Katolik.pl - strona główna

Konkurs - proszę oddaj głos Konkurs www Adonai.pl Laboratorium wiary i kultury

||| Persona - refleksje nad sobą - trzeźwość a świętowanie

refleksje nad sobą

 
   Trzeźwość a świętowanie.

  W życiu każdego człowieka są chwile, które chce on zaznaczyć jako chwile inne niż wszystkie. Są to dni związane z jakąś osobistą racją, z przeżyciami religijnymi lub związane z życiem społecznym. Są to dni określane mianem świąt lub uroczystości. Mogą to być urodziny, imieniny, święta religijne lub narodowe. Każdy z nas próbuje podkreślić w różny sposób szczególny charakter tych dni czy chwil. Nieodłącznym atrybutem przeżywania świąt stał się alkohol pod różnymi postaciami. Wydaje się to całkiem niewinne, gdy jest on spożywany w sposób umiarkowany i rozsądny. Podaje się go w coraz bardziej elegancki i wyszukany sposób. Jego potrzebę tłumaczy się bardzo mądrze i wiarygodnie. Mówi się o kulturze spożywania, o potrzebie rozweselenia, o podniosłym nastroju. Powoli alkohol staje się warunkiem koniecznym do właściwego przeżywania wszystkich świąt. Dziwnym się wydaje postępowanie tych ludzi, którzy próbują wyeliminować alkohol z karty dań.
  Czy rzeczywiście alkohol jest tylko niewinnym dodatkiem do przeżywania uroczystości? Co możemy powiedzieć o współczesnym obchodzeniu różnych świąt? Jaki jest sens ich przeżywania? Czy ja sam widzę w konkretnym świecie jego prawdziwą treść? A może stało się tak, że każde święto jest po prostu okazją do popijawy? Może alkohol, brak trzeźwości w myśleniu, spowodował, iż treść i sens święta stały mi się obojętne i nieważne? Czy potrafię dostrzegać w różnych uroczystościach ich głębię i wartość dla mojego życia? Czy święta kościelne lub uroczystości religijne łączę z przeżyciami religijnymi, czy może bardziej płytko je przeżywam koncentrując się na pozorach radości? Czy Chrzest św. w rodzinie, bierzmowanie lub ślub kogoś bliskiego czy też własny stają mi się okazją do Zbliżenia do Boga, czy też poprzestaję na świętowaniu czysto zewnętrznym, pozornym? Może warto te sprawy przemyśleć i zobaczyć w sobie? Może zdołam dostrzec potrzebę trzeźwego, w pełni radosnego przeżywania świąt i uroczystości, by poszerzać własną duchowość i ją rozwijać?

Ks. Marian

<< powrót 

   
Pytanie